Nasza drużyna w minioną sobotę pokonała na własnym terenie Avię Świdnik. Bezpośrednio po końcowym gwizdku kilka słów o meczu powiedział przyjmujący Visły i MVP spotkania, Kamil Gutkowski.

Bydgoszczanie po przegranym spotkaniu z Częstochową chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę. Zadania starała się nie ułatwić im ekipa ze Świdnika, która miała szanse na zapisanie spotkania na swoją korzyść po zaciętej walce w czwartej partii. Dopiero w piątej odsłonie meczu zawodnicy BKS Visły Proline mieli możliwość złapania oddechu i zwycięstwa ze sporym zapasem punktowym.

„Wydaje mi się, że im dalej w las tym bardziej nasze siły słabną, ale ostatecznie nie jest ważne w jakim stosunku wygraliśmy mecz, czy straciliśmy punkt czy nie. Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo przeciwnik jest mocną drużyną, co pokazuje tabela.” – mówił po meczu Kamil Gutkowski.

Visła Bydgoszcz w dalszym ciągu marzy o awansie do PlusLigi. Aktualnie w ogólnej klasyfikacji zajmuje szóstą lokatę i brakuje jej dziewięciu punktów, aby zrównać się z liderem, BBTS Bielsko-Białą. Zdaniem bydgoskiego przyjmującego nic nie jest przesądzone i ma on nadzieję, że uda się nadrobić stracone punkty.

„Wydaje mi się, że Bielsko odskoczyło. My będziemy przede wszystkim pilnowali swojej gry i wydaje mi się, że przy wypełnieniu wszystkich meczów zaległych będziemy w okolicach BBTS-u. Jeżeli nie przeskoczymy to trudno, ale my na pewno będziemy walczyli w każdym meczu o zwycięstwo”.

W sobotnim spotkaniu mogliśmy przez chwilę obejrzeć w akcji Igora Yudina, który po kontuzji kolana wraca do gry. Podopieczni Marcina Ogonowskiego nadal jednak muszą radzić sobie bez środkowego Mariusza Marcyniaka, który nie odzyskał jeszcze całkowicie formy po urazie. „Na pewno to nie pomaga, ale jest już fajnie, bo Igor wrócił właściwie w pełni i możemy dobrze potrenować. Wydaje mi się, że w najbliższych spotkaniach możemy już naprawdę dobrze wyglądać” – zakończył Kamil Gutkowski.

BKS Visła Proline Bydgoszcz swój następny mecz rozegra 13 listopada w Siedlcach.

Przygotowała: Agnieszka Piasecka