Czytaj

03.12.2021

Tauron 1.Liga: Kolejny tie-break wędruje na nasze konto!

Bydgoszczanie spotkali się dzisiaj pod siatką z drużyną AZS AGH Kraków. Nasza ekipa bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie i po dwóch wygranych partiach wydawało się, że mecz ma już w kieszeni, jednak rywal pokrzyżował plany Visły. Spotkanie rozstrzygnęło się dopiero w tie-breaku, na szczęście na naszą korzyść.

Już na początku spotkania bydgoszczanie wypracowali sobie przewagę, głównie dzięki błędom własnym rywala 6:3. Po krótkiej przerwie gospodarze powiększali swoje prowadzenie, a wkład w to miał Łukasz Owczarz, który skutecznie zaatakował ze skrzydła oraz Michał Masny, dzięki asom serwisowym 11:7. Goście mieli problemy ze znalezieniem recepty na świetną grę Visły. Nie do przyjęcia okazała się dla nich zagrywka Kamila Gutkowskiego, co dało bydgoszczanom prowadzenie 16:10. Kłopoty pojawiały się także w obronie ataków, którymi podopieczni Marcina Ogonowskiego często zaskakiwali drużynę z Krakowa 20:13. Na nic zdawały się roszady w składzie, na które zdecydował się szkoleniowiec przyjezdnych. Nasi zawodnicy nie zwalniali tempa i po skutecznym ataku wygrali premierową odsłonę spotkania 25:17.

Od dwupunktowego prowadzenia rozpoczęliśmy drugi set 2:0. Goście niemal od razu zaczęli odrabiać straty, jednak nie pozwoliliśmy im się do nas zbliżyć, a nawet wypracowaliśmy coraz wyższe prowadzenie, dzięki skuteczności w elementach ofensywno-defensywnych 8:3. Po krótkiej przerwie gospodarze zaczęli popełniać błędy własne, zarówno w zagrywce jak i w ataku a krakowianie dobrze na tym wychodzili. Po pomyłce w ataku Kamila Gutkowskiego do odrobienia strat brakowało im zaledwie jednego „oczka” 8:9. Potrójny blok ustawiony przez przyjezdnych a chwilę później kiwka z przechodzącej krótkiej Adam Miniak dały AZS-owi małą przewagę 12:11. Od tej pory między drużynami wywiązała się walka niemalże punkt za punkt a szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Po atakach ze skrzydła Dawida Dulskiego na tablicy pojawił się wynik 18:19. Ekipa przyjezdnych zaczęła dobrze spisywać się w bloku, co rusz stawiając mur przed naszymi zawodnikami. Na szczęście szybko poprawiliśmy swój atak i ponownie wyszliśmy przed szereg. Partia druga zakończyła się autową zagrywką Jakuba Kraut 22:25.

Podburzeni poprzednimi przegranymi krakowianie trzecia odsłonę rozpoczęli od prowadzenia 3:0. Ekipa Visły starała się dogonić rywala, jednak ten skutecznie to uniemożliwiał dzięki efektywnym atakom 6:1. Trudno było bydgoszczanom odrobić stracone punkty a sytuacji nie ułatwiały błędy własne. Po autowych atakach Jana Galabova mieliśmy już siedem punktów mniej od przeciwnika 3:10. Zmotywowani krakowianie nie mieli zamiaru zwalniać tempa i w dalszym ciągu popisywali się skutecznością na siatce. Nasi zawodnicy nie mogli znaleźć sposobu na przeciwstawienie się przeciwnikowi. Po złym przyjęciu Łukasza Sternika przegrywaliśmy już 6:14. Coraz większe kłopoty w obronie przedkładały się na kolejne stracone punkty 12:20. Nasi zawodnicy często nie mogli ustrzec się prostych błędów, co chętnie wykorzystywała drużyna przyjezdna. Blok na Damianie Radziwonie tylko to potwierdzał 22:13. Set trzeci zakończył się po złym przebiciu piłki przez Damiana Wierzbickiego 14:25.

Niesieni zwycięstwem krakowianie również kolejną partię rozpoczęli od kilkupunktowego prowadzenia 4:0. Znów musieliśmy gonić gości i podobnie jak w poprzedniej odsłonie, również tym razem było to zadanie niełatwe. Drużyna AZS-u byli dobrze dysponowana na siatce i nie pozwalała bydgoszczanom choćby zbliżyć się do siebie 12:6. Krakowianie dobrze czytali grę bydgoszczan, co niestety nie działało w drugą stronę. Autowy atak Damiana Wierzbickiego nie poprawił sytuacji naszej drużyny 12:17. Zaniepokojony Marcin Ogonowski poprosił o krótką przerwę, ale i ona na niewiele się zdała. Kolejne punkty z kontry, blok na Damianie Wierzbickim przybliżały krakowian do wygranej w czwartej odsłonie 21:16. Ostatecznie zakończyła się ona atakiem że środka Adama Miniaka 25:20.

Decydująca faza spotkania to poprawa skuteczności w naszej drużynie. Blok pary Wierzbicki-Kaźmierczak spowodował, że prowadziliśmy 5:1, a zmiana stron nastąpiła po autowej zagrywce Jakuba Kraut 4:8. Zdeterminowani bydgoszczanie nie chcieli wypuścić prowadzenia z rąk. Atak po skosie Damiana Radziwona spowodował, że na tablicy pojawił się wynik 10:6. Przyjezdni w końcówce starali się jeszcze odmienić losy seta bombardując nas skutecznymi kontrami, tak jak po ataku z przechodzącej krótkiej w wykonaniu Jakuba Kraut 11:12. Mało brakowało a osiągnęliby cel, na szczęście to my zachowaliśmy trochę więcej chłodnej głowy. Atak po skosie Kamila Gutkowskiego zakończył zmagania drużyn 16:14.

BKS Visła Proline Bydgoszcz – AZS AGH Kraków 3:2 (25:17, 25:22, 14:25, 20:25, 16:14)

MVP: Damian Wierzbicki

BKS Visła Proline Bydgoszcz: Galabov, Kaźmierczak, Gutkowski, Owczarz, Radziwon, Masny, Bonisławski (libero) oraz Wierzbicki, Sternik, Yudin, Narkowicz, Kwasigroch

AZS AGH Kraków: Borkowski, Krawiecki, Miniak, Dulski, Kozłowski, Tokajuk, Dereń (libero) oraz Czyrek (libero), Kraut, Fenoszyn, Grzymała

Przygotowała: Agnieszka Piasecka

 

Ta strona wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb klientów. Zmiany ustawień dotyczących plików cookie można dokonać w dowolnej chwili modyfikując ustawienia przeglądarki. Korzystanie z tej strony bez zmian ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia.

Rozumiem
© 2021 BKS VISŁA BYDGOSZCZ. WYKONANIE: