Czytaj

16.12.2021

Z Będzina wracamy bez punktów.

MKS Będzin pokonał BKS Visła Proline Bydgoszcz 3:1 (25:23, 25:22, 18:25, 25:23) w zaległym meczu 2. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Spotkanie było bardzo wyrównane. Będzinianie tylko w trzecim secie pozwolili rywalom przechylić szalę na swoją stronę. W pozostałych to gospodarze zachowali chłodną głowę w końcówkach setów. MVP został wybrany Brandon Koppers.

W środowe popołudnie po przeciwnych stronach siatki stanęły dwie drużyny TAURON 1. Ligi Mężczyzn, które od początku sezonu zgodnie powtarzały, że ich celem jest awans do PlusLigi. Przed pierwszym gwizdkiem wyżej w tabeli byli bydgoszczanie, którzy plasowali się na 2. lokacie, a będzinianie na 5. lokacie. Zespoły dzieliły równe trzy punkty. BKS Visła Proline miał 29 punktów, a MKS 26 oczek.

Pierwsza partia lepiej zaczęła się dla gospodarzy. Serią dobrych zagrywek popisał się Łukasz Swodczyk 6:2. Bydgoszczanie szybko odrobili straty. Świetną zagrywką odpowiedział Damian Wierzbicki 5:6. Od tego momentu obie ekipy grały punkt za punkt, wystrzegając się przy tym prostych błędów 15:15 i 23:23. W decydujących akcjach więcej zimnej krwi zachowali siatkarze MKS-u. Ostatnie dwa punkty pewnymi atakami zdobył Jakub Rohnka 25:23.

Przyjezdni szybko wyciągnęli wnioski. Od początku dobrze zagrywał Igor Yudin 6:4, a do tego ręki w ataku nie zwalniał Jan Galabov 8:5 oraz Wierzbicki 12:10. Podopieczni Wojciecha Serafina nie mieli zamiaru składać broni. Dzięki serwisom Stankova Svetoslava doprowadzili do remisu 15:15. Następnie drużyny toczyły zaciętą walkę punkt za punkt 18:17 i 22:21. Będzinianie nie dali sobie wyrwać z rąk zwycięstwa. Wygraną w tej części meczu pewnym atakiem przypieczętował Mateusz Kańczok 25:22.

Drużyna z Bydgoszczy nie miała zamiaru tanio sprzedać skóry. W kolejnej partii dość szybko narzuciła rywalom swój rytm gry 14:9. Gości należało pochwalić za mocny serwis, m.in. Damiana Radziwona oraz Wierzbickiego 16:11. Gospodarze z kolei mieli bardzo duże problemy z przyjęciem, a w konsekwencji wyprowadzeniem skutecznej akcji. W ostatniej akcji błąd w polu serwisowym popełnił Wiktor Musiał 18:25.

Czwarta odsłona spotkania była bardzo równa 8:8 i 14:14. Żadnej z ekip przez długi czas nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi. Dopiero w końcowej fazie tego seta, MKS Będzin dzięki serwisom Artura Ratajczyka odskoczyli na kilka oczek 19:16. Siatkarze znad Brdy walczyli do końca. W końcówce zniwelowali stratę do jednego oczka 20:21. W ataku nie zawodził Galabov oraz Yudin. Jednak ostatnie słowo należało do będzinian 25:23. W ostatniej akcji błąd w polu serwisowym popełnił Łukasz Owczarz.

Ta strona wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb klientów. Zmiany ustawień dotyczących plików cookie można dokonać w dowolnej chwili modyfikując ustawienia przeglądarki. Korzystanie z tej strony bez zmian ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia.

Rozumiem
© 2021 BKS VISŁA BYDGOSZCZ. WYKONANIE: