Czytaj

14.04.2023

Wywiad z Maxem Elgertem.

Zanim zaczął grać w siatkówkę, przez wiele lat trenował narciarstwo. Max Elgert, nasz rozgrywający, swoją przygodę z siatkówką poza Kanadą rozpoczął właśnie w Bydgoszczy. Julia Rogowska porozmawiała z Maxem m.in. o różnicach między Kanadą a Polską, o tym co podoba mu się w Bydgoszczy i o jego sportowym idolu.

JR: Rozmawiamy po Waszym zwycięskim meczu z Wrześnią. Było to wasze siedemnaste wygrane spotkanie w tym sezonie. Jak oceniasz swój sezon jak dotąd?

ME: Jest dobrze. Mieliśmy swoje wzloty i upadki oraz wiele tie-breaków, ale myślę, że ostatnio drużyna gra naprawdę dobrze i sprawia mi to dużo radości. Bardzo mi się to podoba.

Powiedziałeś o tie-breakach i chcę zapytać: czy kiedy tu przyszedłeś, spodziewałeś się, że będziesz grał tyle tie-breaków?

Nie, nie bardzo. Liga jest silna i wszystkie drużyny są bardzo dobre, więc musimy ciągle grać dobrze, aby wygrywać każdy mecz.

Dlaczego zdecydowałeś się na grę w Polsce? Bydgoszcz jest Twoim pierwszym profesjonalnym klubem. Kanada jest tak daleko i dla mnie jest to   niewiarygodne, że zdecydowałaś się wyjechać do Europy, żeby grać w siatkówkę.

W Kanadzie, kiedy skończysz uniwersytet, nie ma profesjonalnych lig siatkarskich, w których można grać, więc musisz wyjechać do Europy. Tak się złożyło, że szukali tutaj rozgrywającego. Do przyjścia tutaj skłoniło mnie również to, że trenerem został Michal Masny, więc dla mnie, jako rozgrywającego, wydawało się to bardzo dobrym pomysłem. Jeśli chodzi o nawiązanie tego kontaktu, to mam menadżera, który rozmawia z klubami, więc on to dla mnie znalazł.

Jak opiszesz swoją współpracę z trenerem?

Naprawdę dobrze. Nauczyłem się od niego bardzo dużo. Podoba mi się sposób, w jaki trenuje zespół.

Chcę zapytać o drużynę, o atmosferę w niej panującą. Z kim najlepiej się dogadujesz?

Jest dobrze. Wszyscy chłopacy to bardzo fajni ludzie. Na wyjazdach spędzam dużo czasu z Chudym, bo jesteśmy współlokatorami. Sporo czasu spędzam również z Antkiem, chodzimy na jedzenie, albo po prostu spędzamy razem czas.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z siatkówką?

Zaczęło się od tego, że w mojej szkole była drużyna siatkarska. Moi rodzice grali na uniwersytecie, więc tak jakby popchnęli mnie w tym kierunku, ale nigdy nie zmuszali mnie do gry. Siatkówka stała się moim pierwszym sportem jak miałem może szesnaście lat. Wcześniej byłem bardziej skupiony na narciarstwie.

Naprawdę? Jak to się zaczęło?

Zacząłem jeździć na nartach, kiedy miałem około czterech lat. Byłem w klubie narciarskim w Kanadzie i robiłem to do szesnastego roku życia. Wtedy zdecydowałem, że siatkówka jest fajniejsza. Podobał mi się aspekt drużyny i miałem kilku dobrych przyjaciół, więc w pełni poszedłem w siatkówkę

Myślę, że to była świetna decyzja. Nie wiem jak jeździłeś na nartach, ale widziałam Cię na boisku siatkarskim i grałeś świetnie. Od początku Twojej siatkarskiej przygody byłeś rozgrywającym, czy zaczynałeś na innej pozycji?

Grałem trochę jako przyjmujący, ale tylko przez kilka sezonów. Od jakiś siedmiu, może ośmiu lat rozgrywam, więc głównie grałem jako rozgrywający.

Co najbardziej podoba Ci się w rozegraniu?

Myślę, że jest to pozycja wymagająca dużo rozumowania. Musisz dużo myśleć i jest to coś w rodzaju układanki. Analizować, jak znaleźć słabe punkty u przeciwnika i pomóc swojej drużynie zdobyć jak najwięcej punktów. Więc tak, lubię tę część układanki, rozwiązywania problemów.


Powiedziałeś mi wcześniej, że w Kanadzie nie ma siatkówki po uniwersytecie. A jak wyglądało zachowanie kibiców, kiedy jeszcze grałeś na uniwersytecie?

Dobrze. Nasza sala gimnastyczna była poza kampusem, więc mniej studentów przychodziło na nasze mecze. Niektóre szkoły miały dużo studentów, ponieważ hala była tuż przy kampusie. Nie sądzę, że kibice w Kanadzie są tak bardzo pełni pasji, jak tutaj w Polsce. Kibice tutaj bardzo angażują się w mecz. Lubię bębny i śpiewy. Jest tu przyjemnie.

Kto jest Twoim największym siatkarskim idolem?

Myślę, że dorastając moim ulubionym rozgrywającym do oglądania był Bruno. Oglądałem dużo jego najlepszych akcji na YouTube. On jest dla mnie takim głównym idolem. Poza nim na moim uniwersytecie był rozgrywający Brett Walsh. On nadal gra dla kanadyjskiej drużyny narodowej i gra profesjonalnie w Grecji. Zawsze był graczem, na którego patrzyłem w liceum, jeszcze przed pójściem na uniwersytet. Kiedy oglądałem Golden Bears, to właśnie on był tam rozgrywającym, więc zdecydowałem się iść do tej samej szkoły co on. Udało nam się nawet zagrać jeden sezon razem, więc mogłem się wiele od niego nauczyć. Od zawsze był dla mnie wzorem do naśladowania.

A poza siatkówką?

Nie wiem. Powiedziałbym, że te siatkarskie to główne, a szczególnie Bruno.

Czy zacząłeś się uczyć jakichś polskich słów?

Tak, próbowałem. Trudno jest mi jeszcze złożyć je w zdanie. Nauczyłem się kilku podstawowych zwrotów.

Jakie polskie słowa znasz?

„Dziękuję”, „Dzień dobry”, „Do widzenia”, „Dobranoc”. Bardzo podstawowe. „Proszę”, „Poproszę”. Nie za wiele.

 

Zdecydowałeś się nauczyć tego sam, czy chłopacy cię uczyli?

Po trochu jedno i drugie. Jeśli mam pytania, pytam chłopaków. Używam też trochę aplikacji Duolingo, ale polski to trudny język.

Co najbardziej podoba Ci się w Bydgoszczy?

Lubię Stare Miasto, ponieważ nie mamy czegoś takiego w Kanadzie jak stare, zabytkowe budynki. Lubię tam spacerować i napić się kawy, to moja ulubiona część Bydgoszczy.

Byłeś w jakichś polskich miastach poza Bydgoszczą?

Tak, bardzo lubię Gdańsk. Byłem tam już kilka razy. I to samo, bardzo lubię Stare Miasto. Fajnie było też pojechać nad morze. To jest miasto, w którym spędziłem trochę czasu. Pojechałem tam też na święta.

A czym interesujesz się poza siatkówką?

Czytam dość dużo. Staram się też trochę uczyć. Skończyłem studia, ale nadal próbuje nauczyć się trochę z inżynierii czy fizyki. Więc gdy skończę grać, to wciąż będę coś umiał.

Jak podobały Ci się studia? Co dokładnie studiowałeś?

Studiowałem elektrotechnikę. Dużo matematyki, fizyki, naprawdę lubię tego typu rzeczy.

Jakie są największe różnice, które zauważasz między Polską a Kanadą? Na przykład w nastawieniu ludzi?

Wszyscy, których spotkałem i wokół których przebywam, byli dla mnie bardzo przyjaźni. Ludzie mówili mi, że czasami Polacy bywają specyficzni, ale ja nie miałem żadnych problemów. Wszyscy byli dla mnie naprawdę przyjaźni. Największą różnicą jest język. Na początku trudnym było dla mnie przyzwyczaić się do tego, że nie mówię w tym samym języku co inni. Z czasem nauczyłem się po prostu śmiać z siebie. Jeśli nie mogę osiągnąć tego, co próbuję powiedzieć, to jest ok. Z innych różnic, to jest tutaj więcej historii, co jest fajne dla mnie, bo mogę zobaczyć trochę tego. Ale generalnie nie ma dla mnie jakiś dużych różnic.

Teraz czas na szybkie pytania, pierwsze brzmi: gdybym nie był siatkarzem, byłbym…

Inżynierem elektrykiem.

Powinnam się spodziewać takiej odpowiedzi. Wolisz trening czy siłownię?

 
Trening.

Wolisz stroje domowe czy wyjazdowe?

Domowy.

Wolisz grać w Bydgoszczy czy w innych miastach?

W Bydgoszczy.

Jaka jest twoja ulubiona polska potrawa?

Pierogi.

I ostatnie pytanie – jaką radę dałbyś młodszemu sobie?

Nie stresuj się i nie przejmuj tak bardzo. Wszystko się ułoży w końcu w taki, czy inny sposób.

Ta strona wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb klientów. Zmiany ustawień dotyczących plików cookie można dokonać w dowolnej chwili modyfikując ustawienia przeglądarki. Korzystanie z tej strony bez zmian ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia.

Rozumiem
© 2021 BKS VISŁA BYDGOSZCZ. WYKONANIE: