Późnym czwartkowym wieczorem podejmowaliśmy na własnym terenie ekipę KGHM SPS Głogów. Zaledwie trzy partie wystarczyły, abyśmy mogli cieszyć się z wygranej.
Bardzo dobrze weszliśmy w mecz i dzięki skuteczności na siatce oraz w zagrywce szybko osiągnęliśmy prowadzenie 5:1. Goście starali się odrobić straty, jednak zagrywki naszych zawodników sprawiały im trudności w przyjęciu, co przekładało się na kłopoty z wyprowadzeniem skutecznej kontry. Dodatkowo efektywne ataki po naszej stronie stawiały drużynę przyjezdną w coraz gorszej sytuacji. Po kontrach Emila Narkowicza i Tomasza Polczyka prowadziliśmy 12:4. Głogowianie nie mogli znaleźć skutecznej recepty na naszą grę, w decydującą fazę seta weszliśmy z dużym dystansem 17:8. Do końca odsłony gospodarze nie pozwolili rywalowi zbliżyć się do siebie, a po błędzie głogowian mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa 25:16.
Od początku drugiego seta goście lepiej spisywali się w bloku i właśnie tym elementem zdobyli kilka cennych “oczek”, a także wyszli na niewielkie prowadzenie 7:5. Nasi zawodnicy mieli problemy z przebiciem się przez głogowską ścianę, co uniemożliwiało odrobienie strat 9:12. W końcowej fazie partii gospodarzom udało się wyrównać stan walki, a po chwili też wyjść na przód, dzięki asowi serwisowemu Krzysztofa Rykały i błędowi przeciwnika 18:15. Na nic zdał się czas, o który poprosił szkoleniowiec KGHM-u. Jego podopieczni zaczęli się gubić i popełniać błędy własne, a nasza ekipa to wykorzystywała 21:18. Ostatnia akcja to zepsuty atak ze środka Kacpra Bobrowskiego, który doprowadził nas do wygranej 25:19.
W trzecią odsłonę weszliśmy prowadząc 2:1 i utrzymywaliśmy dwa “oczka” dystansu aż do momentu, kiedy w pole zagrywki wszedł Antoni Kwasigroch i zaczął popisywać się punktowymi serwisami. Wówczas prowadzenie wzrosło do 10:6, a dzięki kolejnym efektywnym akcjom naszej drużyny nadal się zwiększało. Podwójny blok w naszych szeregach dał wynik 17:10. Do końca spotkania utrzymywaliśmy wysokie prowadzenie, pojedyncze punkty zdobywanie jeszcze przez przeciwnika nie były w stanie nam zaszkodzić. Spotkanie zakończyliśmy asem serwisowym Krzysztofa Rykały 25:16.
MVP: Krzysztof Rykała
BKS Visła Proline Bydgoszcz – KGHM SPS Głogów 3:0 (25:16, 25:19, 25:16)
BKS Visła Proline Bydgoszcz: Polczyk, Słotarski, Radziwon, Kwasigroch, Narkowicz, Rykała, Dzierżyński (libero) oraz Malinowski (libero), Czetowicz, Gutkowski
KGHM SPS Głogów: Skowronek, Gryc, Zimoląg, Bobrowski, Kaźmierczak, Balasz, Januszewski (libero) oraz Adamczyk (libero), Skorek, Warchałowski, Stefaniszyn, Kowalewski, Żak
Przygotowała: Agnieszka Piasecka