Piątkowy wieczór w
bydgoskiej hali Łuczniczka był pełen emocji. Wszystko za sprawą meczu Visły z KPS Siedlce. Przeprawa była ciężka, pełna wzlotów i upadków i niestety zakończyła się na korzyść przeciwnika. Niewątpliwie najwięcej emocji przyniosła 2 partia, w której zwycięzca wyłonił się dopiero po długiej walce na przewagi.
Mecz rozpoczęliśmy znakomicie, bo przy zagrywkach Macieja Krysiaka i następujących po tym skutecznych kontrach wypracowaliśmy sobie kilkupunktową przewagę 4:0. Niestety przeciwnik w szybkim tempie zaczął odrabiać straty i po mocnym ataku Krzysztofa
Rykały był już remis 6:6. Rozpoczęła się wyrównana walka, na szczęście nasi zawodnicy wypadali w niej nieco lepiej.
Atak Łukasza Szarka i chwilę później zagrywką po siatce zaskoczył rywala Maciej Krysiak - to dało nam prowadzenie 12:9.
Siedlczanie nie mieli zamiaru dać się pokonać, poprawili grę w ofensywie i niebezpiecznie z nami zremisowali 16:16.
Gra toczyła się praktycznie punkt za punkt, a przestrzelony atak że skrzydła Tomasza Polczyka dał gościom niewielką przewagę 20:18. W decydującej fazie seta musieliśmy gonić KPS Siedlce, który wykorzystywał nasze pomyłki i zbliżał się do wygranej. Partia zakończyła się
błędnym przyjęciem po naszej stronie 20:25.
W drugiej partii od początku ponownie wypracowaliśmy prowadzenie 3:0. Mimo starań przyjezdnych na zniwelowanie strat, udawało się nam utrzymywać trzy “oczka” na plusie. Atak po bloku Macieja Krysiaka i na tablicy pojawił się wynik 8:5. Po krótkiej przerwie na prośbę trenera Siedlec, przeciwnik nabrał wiatru w żagle i mocno “deptał nam po piętach”. Kilka skutecznych akcji w ataku, nasze problemy
ze skutecznym przyjęciem i ekipa gości była bliska remisu 12:13. Udało się wyrównać chwilę przed wejściem w decydującą fazę partii 16:16 i od tej pory gra ponownie toczyła się praktycznie punkt za punkt. W końcówce goście nieznacznie wyszli na pierwsze miejsce 22:20,
jednak nie pozwoliliśmy im długo się nacieszyć. Atak Tomasza Polczyka z lewego skrzydła po skosie i mieliśmy remis 23:23. Set zakończył się po długiej i emocjonującej walce na przewagi, w której ostatnie zdanie należało do Siedlec (blok na Łukaszu Szarek) 38:36.
Trzecia odsłona od początku zapowiadała się na wyrównaną 4:4. Po obu stronach siatki mozna było zaobserwować skuteczne przyjęcie i kontry w ataku. Blok Łukasza Szarka dał nam prowadzenie 8:7, chwilę później ten sam zawodnik zapunktował w zagrywce 11:9.
Udało się nieznacznie wyjść przed szereg i utrzymywać rywala na ten niewielki dystans. Po ataku Tomasza Polczyka i asie serwisowym Adriana Kacperkiewicza szkoleniowiec siedlczanie wezwał swoich zawodników na krótką rozmowę 17:14. Bezpośrednio po wznowieniu gry nasz przyjmujący posłał w pole gości jeszcze dwie punktowe zagrywki 19:14. Goście zapisali jeszcze na swoim koncie pojedyncze punkty, ale nic już nie mogło przeszkodzić nam w wygraniu seta. Tomasz Polczyk zagrywką przypieczętował ten fakt 25:17.
Kolejny raz rozpoczęliśmy od walki punkt za punkt 3:3. Przez długi czas żadna z drużyn nie mogła wyjść na choćby dwupunktowe
prowadzenie. Obserwowaliśmy wiele ciekawych wymian, które kończyły się raz na naszą korzyść a innym razem dla rywala
8:8, 10:10. Przyjezdni zaczęli nieznacznie wysuwać się na prowadzenie, jednak nasi zawodnicy szybko odrabiali straty i nie dopuszczali do ucieczki rywala. Po ataku i chwilę później asie serwisowym Tomasza Polczyka mieliśmy kolejny remis 17:17. W decydującym momencie, dzięki skuteczności na siatce bardzo zblizylismy się do zwycięstwa. Kontra Adriana Kacperkiewicza dała nam wynik 22:18.
Siedlczanie nie chcieli łatwo oddać nam punktów i ponownie wyrównali 22:22. Mecz zakończył się blokiem Siedlec 27:25.
MVP: Rafał Prokopczuk
BKS Visła Proline Bydgoszcz - KPS Siedlce 1:3 (20:25,
36:38, 25:17, 25:27)
BKS Visła Proline Bydgoszcz: Krysiak, Polczyk,
Rymarski, Szarek, Kaźmierczak, Jacznik, Dzierżyński (libero) oraz Malinowski
(libero), Bień, Barrera, Miniak, Kacperkiewicz
KPS Siedlce: Sadkowski, Czyżowski, Kosian,
Rykała, Prokopczuk, Sokołowski, Tomczak (libero) oraz Tubiak, Wiśniewski
Przygotowała:
Agnieszka Piasecka