Przegrywamy z BBTS Bielsko-Biała w tie-breaku

  • Home
  • chevron_right
  • Przegrywamy z BBTS Bielsko-Biała w tie-breaku
Przegrywamy z BBTS Bielsko-Biała w tie-breaku
event_note 26 września 2025

Pojedynek z BBTS Bielsko-Białą nie należał do łatwych i bez wątpienia dostarczył wielu emocji. Pomimo wygrania premierowej odsłony z przewagą punktową, nie wykorzystaliśmy szansy, aby spotkanie zakończyć w trzech setach. Nie udało się też zwyciężyć w czwartej

partii, choć i do tego brakowało niewiele, a ostatecznie przegraliśmy po walce w tie-breaku.


Mecz rozpoczęliśmy od prowadzenia 3:1, jednak bielszczanie w szybkim tempie wyrównali stan seta. Toczyła się wyrównana walka, praktycznie punkt za punkt. Po ataku z lewego skrzydła Patryka Mendel prowadziliśmy 7:6, ale przeciwnik od razu wyrównał wynik. Dzięki naszym błędom BBTS zdobył dwa „oczka” przewagi 11:9, a my mieliśmy problem ze zniwelowaniem strat. Po krótkiej przerwie, o którą poprosił Michał Masny sytuacja gospodarzy się nie poprawiała. Goście skutecznie atakowali i bronili naszych kontr, przez co cały czas musieliśmy ich gonić 13:16. Dopiero po dwóch skutecznych blokach wyrównaliśmy stan seta 18:18, ale nasza radość nie trwała długo. Przyjezdni nie zwalniali tempa. Po mocnej i skutecznej zagrywce Bartłomieja Zawalskiego, bielszczanie znów prowadzili, tym razem 20:18. Wystarczyły dwa błędy gości i nasze efektywne ataki, a szala zwycięstwa przechyliła się na naszą stronę. Po kontrze Jakuba Kraut na tablicy pojawił się wynik 22:20 dla naszej ekipy. Bydgoszczanie poczuli wiatr w żaglach i nie ozwolili już wyrwać sobie wypracowanych punktów. Blok Mateusza Siwickiego i mieliśmy piłkę setową 24:21. Ostatecznie premierowa odsłona zakończyła się po zepsutej zagrywce Kajetana Tokajuk 22:25.


W drugiej partii od samego początku wypracowaliśmy niewielkie prowadzenie 3:1. Dobrze spisywaliśmy się na siatce i nie dawaliśmy się zaskoczyć przeciwnikowi. Po ataku Jakuba Kraut mieliśmy trzy „oczka” więcej od BBTS-u 6:3 i utrzymywaliśmy to. Pozytywne zakończenie akcji Emila Narkowicza dało nam wynik 9:6. Przyjezdni mieli spore problemy z obroną naszych piłek, co przekładało się na kłopoty z wyprowadzeniem skutecznej kontry. Przy stanie 10:7 wywiązała się długa wymiana, którą ostatecznie wygraliśmy, dzięki pomyłce w ataku Szymona Romać. Kolejna skuteczna kontra ze skrzydła w wykonaniu Jakuba

Kraut pozwoliła nam w dalszym ciągu utrzymywać trzypunktową przewagę 15:12. Goście cały czas nie mogli znaleźć

skutecznej recepty na naszą grę i przy stanie 16:12 dla gospodarzy zeszli na krótką rozmowę z trenerem. Krótki

odpoczynek dał bielszczanom oczekiwany skutek. Chwilę po wznowieniu gry dwoma

asami serwisowymi popisał się Bartosz Bućko 16:17, bezpośrednio później podwójny blok ustawili Bartłomiej

Zawalski i Bartosz Pietruczuk, czym doprowadził do remisu 17:17. Od tej pory toczyła się walka punkt za punkt. Atak po bloku Patryka Mendel ponownie dał nam niewielką przewagę 21:19, a szkoleniowiec BBTS-u znów chciał wybić nas z rytmu i poprosił o czas. Przy zagrywkach Bartosza Pietruczuka goście odrobili straty, a nawet udało im się nas prześcignąć 22:21. Emocje udzielały się także

zawodnikom i naszemu trenerowi, który otrzymał żółtą kartkę. Skuteczne ataki  BBTS-u w końcowej fazie partii doprowadziły podopiecznych Sergieja Kapelusa do piłki setowej 24:22, a nieudana kontra Łukasza Szarka zakończyła rundę 22:25.


W kolejnym secie niemal od razu wywiązała się gra punkt za punkt 2:2, 3:3. Skuteczna gra na siatce, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie wyprowadziła naszych zawodników przed szereg 7:4. Podopieczni Michała Masnego mocno skupili się na walce i utrzymywali przyjezdnych na dystans. Atak z lewego skrzydła w wykonaniu Patryka Mendel 9:5. Bielszczanie starali się odwrócić losy partii, jednak ich skuteczność nie była na tyle wystarczająca, aby choćby zbliżyć się do gospodarzy. Autowe zagrywki po stronie BBTS-u i goście nadal mieli trzy punkty straty 13:16. Ponownie w ataku skuteczny był Jakub Kraut, dzięki któremu do zwycięstwa naszej ekipy w kolejnej odsłonie brakowało już niewiele 21:16. Dodatkowo punktowym serwisem popisał się Patryk Mendel, a szczelny blok ustawiła para Kraut-Siwicki 22:16. Przed końcem partii, gościom udało się jeszcze zapisać kilka udanych akcji na swoim koncie, tak jak podczas zablokowania Łukasza Szarka 19:23, ale ostatecznie na przerwę przed czwartym setem zeszliśmy po ataku Emila Narkowicza 25:20.


Czwarty set niespodziewanie rozpoczął się od dwóch czerwonych kartek – jedną otrzymał Bartłomiej Zawalski, a drugą Mateusz Siwicki 1:1. W późniejszych akcjach nawiązała się wyrównana gra, w której nieco lepsi okazywali się być goście 6:4. Na szczęście nie czekaliśmy długo z odrabianiem punktów i już chwilę później wyrównaliśmy wynik przy pomocy bloku Błażeja Bień 6:6. Efektywność podopiecznych Michała Masnego w ataku pozwoliła nam w szybkim tempie wyjść na niewielkie prowadzenie 11:7. Bielszczanie ponownie zaczęli mieć problemy w obronie, dodatkowo popełniali też błędy w elementach ofensywnych. Sytuacja siatkarzy z Bielska-Białej nie była najlepsza, a my wykorzystywaliśmy jej przestój. Mocny atak po bloku Mateusza Siwickiego spowodował, że na tablicy pojawił się wynik 15:11 dla naszej ekipy. Niestety gorsza dyspozycja gości nie trwała długo i BBTS zaczął niebezpiecznie zbliżać się do nas. Kontra Bartosza Pietruczuka zmniejszyła nasze prowadzenie już tylko do jednego „oczka” 17:16. Końcówka seta zapowiadała się emocjonująco, a wszystko za sprawą efektywnych akcji po obu stronach siatki i gry punkt za punkt. Po ataku z lewego skrzydła Patryka Mendel znów mieliśmy remis 21:21. Przy zagrywkach Szymona Janus gościom udało się wyprowadzić skuteczne kontry i uzyskać prowadzenie 23:22. Zepsuta zagrywka Mateusza Siwickiego zaprowadziła zawodników na krótką przerwę przed zmaganiami w tie-breaku 23:25.  


Ostatni set rozpoczął się od wyrównanej gry 3:2, ale niesieni zwycięstwami w poprzednich partiach bielszczanie szybko wypracowali sobie przewagę 7:4. Po zmianie stron trener Michał Masny, zaniepokojony rosnącymi stratami swojej drużyny poprosił o chwilę przerwy. Niestety bezpośrednio po wznowieniu gry Mateusz Zawalski posłał w nasze boisko as serwisowy 9:4. Gospodarze wpadli w tarapaty i nie potrafili się z nich uwolnić. Dwa skuteczne ataki Szymona Romać sprawiły nam problemy w obronie, a bielszczanom pozwoliły mocno

zbliżyć się do zakończenia seta 11:6. Mimo starań naszej ekipy, musieliśmy pogodzić się z przegraną po punktowej zagrywce BBTS-u 15:8.

 

MVP: Szymon Janus


BKS Bydgoszcz – BBTS Bielsko-Biała 2:3 (25:22, 22:25, 25:20, 23:25, 8:15)


 


 


BKS Bydgoszcz: Bień, Kraut, Narkowicz, Mendel, Szarek, Siwicki,

Dzierżyński (libero) oraz Rakowski, Winiarski, Lisicki, Golik


 


BBTS Bielsko-Biała: Janus, Zawalski M., Bućko, Zawalski B., Romać,

Pietruczuk, Chmielewski (libero) oraz Lamanec, Thelle, Tokajuk, Siek


 


 


Przygotowała: Agnieszka Piasecka

Udostępnij
  • Facebook
  • X