Pojedynek z Avią Świdnik, mimo naszej wygranej w trzech setach nie należał do łatwych. Goście dzielnie się bronili, wywiązało się sporo długich akcji, pełnym efektownych obron i ataków po obu stronach siatki. Nie brakowało emocji, tym bardziej cieszymy się, że 3 punkty zostają w Bydgoszczy!
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry. Po ataku Patryka Mendel mieliśmy niewielkie prowadzenie 3:2, jednak przyjezdni szybko nas wyprzedzili, dzięki skutecznej grze na siatce 9:6. Ekipa Avii utrzymywała nas na trzypunktowym dystansie. Atak z lewego skrzydła Jakuba Kraut zmniejszył naszą stratę na 10:12, a po błędzie czterech odbić ze strony gości, zremisowaliśmy 12:12. Od tej pory gra znów była wyrównana, pełna ataków i obron po obu stronach siatki. Kontra Łukasza Szarka spowodowała, że na tablicy pojawił się wynik 16:15 dla gospodarzy. Świdniczanie nie pozwalali nam na zwiększenie dystansu i cały czas nie odstępowali nam na krok. Atak po bloku i kolejne wyrównanie 18:18. W decydującej fazie premierowej odsłony wypracowaliśmy kilka „oczek” na plusie 22:19, jednak świdniczanie nie odpuszczali. Po kontrze Dawida Sokołowskiego nasz szkoleniowiec poprosił o chwilę czasu dla swojej drużyny 21:23. Chwila przerwy pozwoliła bydgoszczanom złapać niewielki oddech i bez większych problemów dążyli do celi. Ostatni punkt kontrując ze środka zdobył Emil Narkowicz 25:22.
Druga odsłona od początku była emocjonująca. Obie ekipy walczyły o każdą piłkę i wywiązała się długa akcja, pełna efektownych ataków i obron, w której lepsi niestety okazali się goście 2:2. Nasi zawodnicy szybko wyszli na prowadzenie 5:3, jednak nie mogli ustrzec się błędów własnych, zwłaszcza w polu serwisowym, przez co świdniczanie odrabiali straty 5:6. Kolejną długą wymianę wygrał Mateusz Siwicki atakując po bloku i znów mogliśmy cieszyć się z niewielkiej przewagi 9:6. Goście próbowali odmienić losy seta, jednak dobra dyspozycja naszych zawodników w elementach ofensywnych znacznie to utrudniała. Sytuację ułatwiały nam też błędy własne rywala. Po jego autowej zagrywce, a chwilę później skutecznym ataku Łukasza Szarka prowadziliśmy 13:9. Wiele razy między drużynami wywiązywały się długie akcje, na szczęście to my najczęściej rozgrywaliśmy je na swoją korzyść. Po kolejnej dobrej kontrze Łukasza Szarka dystans między nami a gośćmi wzrósł na aż pięć „oczek” 15:10. Błażej Bień nie dał się zaskoczyć na siatce i prowadziliśmy już 18:12. Wszystko wskazywało na to, że Avia w tym secie nie znajdzie skutecznej recepty na grę gospodarzy, nie pomagały nawet liczne zmiany kadrowe. Kiwka Błażeja Bień kompletnie zaskoczyła świdniczan 20:14. Końcówka partii nie zmieniła nic w sytuacji przyjezdnych, którzy po natknięciu się na szczelny blok naszej ekipy musieli pogodzić się z przegraną w drugiej odsłonie 17:25.
Już na początku trzeciego seta popisaliśmy się skutecznym blokiem 1:2. Goście nie pozwolili nam na ucieczkę punktową, poprawili swój atak i niejednokrotnie zaskoczyli nas tym elementem 5:5. Tym razem to my mieliśmy problemy w obronie i szybko okazało się, że rywal nas prześcignął, a my musieliśmy go gonić. Przy stanie 7:10 Michał Masny poprosił o krótką przerwę, a po wznowieniu gry nasze problemy nie malały. Atak po bloku zwiększył prowadzenie świdniczan na 12:8, a po sprytnym ataku Dawida Sokołowskiego mieli już cztery „oczka” na plusie 13:9. Zdeterminowani bydgoszczanie starali się poprawić błędy i znacząco zbliżyli się do rywala. Pojedynczy blok Mateusza Siwickiego prawie całkowicie zniwelował nasze straty 12:13, ale niestety goście nie zwalniali tempa i wkrótce odzyskali trzypunktową przewagę 16:13. Popełnialiśmy błędy własne, nie radziliśmy sobie z obroną mocnych piłek posyłanych przez zawodników
Avii, co powodowało, że wciąż goniliśmy wynik. Po kontrze Emila Narkowicza brakowało nam dwóch „oczek” do wyrównania 17:19, niedługo po tym szczelny blok ustawił Błażej Bień i dzięki temu mogliśmy w końcu cieszyć się z remisu 19:19. W decydującej fazie seta zapowiadała się emocjonująca walka. Atak po skosie Patryka Mendel i pojawił się wynik 22:21. Ekipa Avii Świdnik starała się przechylić
szalę zwycięstwa na swoją stronę zapisując na swoim koncie kilka udanych akcji. Mecz zakończył się jednak autową zagrywką w ich szeregach 23:25.
MVP: Błażej Bień
BKS Bydgoszcz – PZL Leonardo Avia Świdnik 3:0 (25:22,
25:17, 25:23)
BKS Bydgoszcz: Bień, Kraut, Narkowicz, Mendel, Szarek, Siwicki, Dzierżyński (libero) oraz Winiarski, Rakowski, Lisicki
PZL Leonardo Avia Świdnik: Piwowarczyk, Rawiak, Pigłowski, Gwardiak, Rykała, Sokołowski, Kuś (libero) oraz Hajbowicz (libero), Orlicz, Kryński, Ociepski, Borkowski
Przygotowała: Agnieszka Piasecka