Czwartkowy późny wieczór w hali Łuczniczka okazał się szczęśliwy dla naszej drużyny, która bez straty seta pokonała Avię Świdnik. Świdniczanie podjęli walkę, jednak nie udało im się pokonać dobrze grającej, zwłaszcza w bloku Visły.
Mecz rozpoczęliśmy od prowadzenia 2:0, jednak przeciwnicy szybko zniwelowali straty 4:4. Walka toczyła się punkt za punkt aż do momentu, kiedy w polu zagrywki pojawił się Juan Gabriel Barrera i zaczęliśmy odskakiwać na punkty. Po bloku Macieja Krysiaka prowadziliśmy 11:7. Nasza skuteczność na siatce nie pozwalała rywalowi na ponowne odrobienie strat. Efektywny atak Patryka Mendla dał nam 6 “oczek” przewagi 17:11. Pod koniec partii popełniliśmy kilka błędów w zagrywce oraz w kontrze, na szczęście nie przeszkodziło to w zapisaniu zwycięstwa na naszą korzyść i po bloku pary Barrera-Kaźmierczak zeszliśmy na przerwę 25:21.
W kolejnym secie bardzo szybko zdobyliśmy niewielką przewagę 5:3. Szkoleniowiec świdniczan, zaniepokojony niemocą swojej drużyny, poprosił o przerwę po asie serwisowym Macieja Krysiaka, ale na niewiele się ona zdała. Po wznowieniu gry nasi zawodnicy, także dzięki błędom własnym gości utrzymywali dystans 10:7. Avia nie mogła znaleźć skutecznej recepty na dobrą grę gospodarzy, próbowała ratować się przerwami, jednak w dalszym ciągu nie zdawało to egzaminu. Po ataku Grzegorza Jacznika, a chwilę później Juana Gabriela Barrery na naszym koncie widniał wynik 15:10. W decydującej fazie partii nasze prowadzenie było tak znaczne, że było mało prawdopodobne, abyśmy mogli stracić kontrolę nad setem. Pomyłki gości oraz skuteczna kontra Macieja Krysiaka dały wynik 22:14
dla Visły. Ostatnie zdanie w odsłonie należało do Patryka Mendla i jego ataku z lewego skrzydła 25:20.
Trzeci set zaczęliśmy od prowadzenia 4:1. Goście nie chcieli pozwolić nam odskoczyć zbyt wysoko i dzięki skuteczności w obronie i
ataku szybko wyrównali wynik 4:4. Chwila przerwy pomiędzy serami dała świdniczanom zastrzyk energii, którą wykorzystywali posyłając w nasze pole coraz skuteczniejsze piłki 8:7. Walka była emocjonująca, żadna z drużyn nie miała zamiaru odpuszczać. Na szczęście ekipa Michała Masnego miała świetną skuteczność w bloku i tym elementem wypracowała przewagę 14:11. Po chwilowym uniesieniu,
przyjezdni znów mieli problemy z obroną naszych kontr i tracili coraz więcej punktów 13:18. Wszystko wskazywało na to, że nic nie da rady pokrzyżować planów Visły w dążeniu do zwycięstwa. Goście mylili się w zagrywce, źle odbierali. Atak Patryka Mendla 21:15. W
końcowych akcjach spotkania w naszych szeregach nastąpiło rozprężenie, co Avia wykorzystała i zdobyła łatwym łupem kilka “oczek” 21:24. Mecz zakończył się autową zagrywką po stronie gości 21:25.
MVP:
Grzegorz Jacznik
BKS Visła Proline Bydgoszcz - PZL LEONARDO Avia Świdnik 3:0 (25:21, 25:20, 25:21)
BKS Visła Proline Bydgoszcz: Krysiak, Barrera,
Narkowicz, Mendel, Kaźmierczak, Jacznik, Dzierżyński (libero) oraz
PZL LEONARDO Avia Świdnik: Łysikowski,
Piwowarczyk, Machowicz, Pigłowski, Połyński, Ptaszyński, Kuś (libero) oraz
Krawczyk, Ociepski
Przygotowała: Agnieszka Piasecka